TRYB JASNY/CIEMNY

Pasta z bobu z kolendrą, koperkiem i czosnkiem


Bób, to jedno z tak bardzo sezonowych roślin, że pamiętam, jak pojawiał się w czerwcu, to już prawie codziennie gościł u nas w domu. Ja może nie jestem w stanie przyswoić dużej ilości strączków, ale niektórzy i owszem. Jednak co by nie dywagować nad zaletami i działaniami ubocznymi, to bób jest jednak bardzo smacznym i wartościowym składnikiem, a w letnie dni spokojnie nasyci nas niedużą ilością.
 Co w jego obróbce jest najważniejsze, jeśli nie chcemy stracić cennych wartości? Nie należy go zbyt długo gotować, optymalny czas to 15-20 minut.

Bób dobrze sprawdzi się jako źródło białka, ponadto zawiera duże ilości kwasu foliowego, witamin z gr. B i błonnika. 

Pamiętajcie jeszcze, jak wybieracie bób, to przyjrzyjcie się jego kolorowi, czy ziarna są jasnozielone, bez brunatnych plam, wtedy bób jest smaczniejszy.
Gdy nie ma wystarczająco dużo osób do zjedzenia kilograma ugotowanego bobu, to z połowy polecam zrobić właśnie taką pastę, już jako dodatek do naprawdę wieeelu rzeczy.
Jak to się mówi, ogranicza nas tylko wyobraźnia :)

Składniki (słoik ok. 400ml)
2 szklanki ugotowanego bobu
1 ząbek czosnku
1/3 szklanki wody
2 łyżki oleju rzepakowego lub oliwy
2 łyżki soku z cytryny
1-2 łyżki posiekanej kolendry
2 łyżki posiekanego koperku
1/3 łyżeczki soli
spora szczypta pieprzu
opc. szczypta gałki muszkatołowej

*1 kg bobu gotuję 15-20 minut z łyżeczką soli. Po odcedzeniu, dodaję masło, cienkie plasterki czosnku i koperek.

Bób obrać z łupinek, można nacinać skórki nożykiem i wyciskać. Do pojemnika włożyć obrane ziarna, dodać resztę składników i miksować do uzyskania gładkiej pasty. Spróbujcie, jeśli wolicie rzadszą, to dodać trochę więcej wody i przyprawić więcej według uznania.



Komentarze

  1. Taka pasta jest obłędnie pyszna!
    W Danii, niestety, bób można kupić tylko mrożony; świeży jest baaardzo rzadki...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Polecane posty

Copyright © Taniec Smaku