TRYB JASNY/CIEMNY

Kotleciki z quinoa i brokułem


Przypomniałam sobie, że kotleciki nie zawsze muszą być z mięsa. Pamiętam jak u mnie w domu robiło się takie z kalafiora, bobu i fasoli albo z ciecierzycy i marchewki na ostro. Kotletów mięsnych nie jem, bo nie przepadam, a jak już jem mięso, to raczej w formie pieczonej lub z wolna duszonej, z warzywami. Takie warzywno-kaszowe bardzo mi pasują. Jak nie na obiad, to kolację, czy nawet przekąskę, z dodatkiem pleśniowego sera. Robi się je szybko i nie wymaga to specjalnych zdolności kulinarnych, a za to efekt przysparza ciekawej zmiany w diecie pełnej kanapek, owsianek i jajecznicy. 



Quinoa już się u mnie pojawiała, bardzo smaczne i zdrowe ziarno. Lubię je głównie dlatego, że podobno zawiera dużo białka, przez co posiłek, nawet bez mięsa, staje się pełnowartościowy. 

Składniki (ok. 12 sztuk):
1 szklanka quinoa (komosa ryżowa)
1,5 szklanki różyczek ugotowanego brokuła
pół średniej cebuli
2 jajka
4 suszone pomidory ze słoika
sól, pieprz
1/4 płaskiej łyżeczki chili w proszku
suszony rozmaryn
1 płaska łyżka mąki
olej (najlepiej ten spod suszonych pomidorów)

Quinoa zalać 2 szklankami wody, posolić i ugotować na miękko. Od zagotowania odmierzamy ok. 15 minut. Wchłania całą wodę, w razie potrzeby trochę podlać.
Cebulę pokroić w kosteczkę i podsmażyć na złoty kolor, na rozgrzanej patelni z 1 łyżeczką oleju, dodając sól, pieprz i 1/4 łyżeczki rozmarynu. Ugotowanego brokuła posiekać na drobne kawałki, nie na papkę. Dodać razem z cebulą do garnka z quiona. Następnie dodać pokrojonę w kostkę pomidory, jajka, chili, sól, pieprz do smaku.

Patelnię skropić olejem i rozgrzać. Formować z masy kotleciki, można oprószyć je mąką lub bułką tartą i smażyć z obu stron do 2 minut, na średnim ogniu, żeby zrobiły się zwarte i lekko chrupkie.

Wystarczy podać z lekką sałatką, może być też jogurt grecki lub jakiś aromatyczny ser pleśniowy na wierzch np. kozi.






Komentarze

  1. świetne placuszki! dużoo w nich zdrowia, jak piszesz szybko można je zrobić i jestem pewna, że też pysznie smakują :) akurat mam komosę, także chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie wczoraj przypomniałam sobie o quinoa i mam zamiar wykorzystać ją przy dzisiejszym II śniadaniu. Choć póki co zostanę przy bardziej monotonnej wersji - miseczkowej ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyglądają obłędnie! :) Komosy ryżowej jeszcze nie jadłam, ale może się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, jest fajną odmianą od wszelkich kasz i ryżu, choć tak podobna :)

      Usuń
  4. Dzisiaj zrobiłam na obiad. Kotleciki pyszne. Zrobiłam z marchewką, bo nie maiłam brokuł. Moja 3-letnia córeczka zjadła aż 3 :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z marchewką też na pewno pyszne :D Dobrze słyszeć, że taka mała córcia lubi takie zdrowe jedzenie, pewnie zasługa mamy :))

      Usuń
  5. PRZEPYSZNE! Nawet mój mięsolubny mąż zjadł z 8! Dzieciaki tez ciągle dokładki... super (zamiast suszonych pomidorów sprawdziły mi się 3 łyżeczki przecieru pomidorowego, dorzuciłam starty kozi ser do środka, a za panierkę posłużyła nam panierka bio z ciecierzycy)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, że się tak przyjęły i fajnie je urozmaiciłaś :)

      Usuń
  6. A mi sie rozpadaly ... dosypalam w koncu troche kaszy manny. Czy quinoa powinna byc rozgotowana???

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Polecane posty

Copyright © Taniec Smaku